poniedziałek, 31 października 2022

Ciekawostki z Expresu Zagłębia - rok 1926. Część 1.


 
Niespokojne wybory rabina
Urlop Dankowskiego
Zdjęcie kopca Kościuszki
Porządki w Będzinie, ul. Piłsudskiego

Teren pod rzeźnię miejskiej na Ostrej Górce
Bank Zagłębia
Grunt pod szkołę realną od Dietla
Niemiły pan Dietel
Budowa wodociągów
Dom sierot w Będzinie
O autobusach miejskich

czwartek, 27 października 2022

Początki AKS Niwka

Początki AKS Niwka 

(na podstawie materiałów z poniżej prezentowanego informatora meczowego z roku 1984 oraz artykułu Stefana Kuci z serwisu sosnowiec.info.pl)


1917 - 1924 Korona

Historia klubowej piłki nożnej w południowej dzielnicy Sosnowca sięga roku 1917. Dwa lata wcześniej w Niwce z inicjatywy inż. Bolesława Krupińskiego (głównego zawiadowcy kopalni „Jerzy”) powstała Szkoła Realna, w której zaczęto popularyzować wśród dzieci i młodzieży nową dla społeczności dyscyplinę sportową, jaką była piłka nożna. W omawianym okresie istniały już takie kluby jak – KS Milowice i KS Będzin.  Na Niwce początkowo funkcjonowała tzw. „dzika” drużyna, grająca na łąkach przy moście Renardowskim nad Przemszą. Początkowo była to typowo amatorska gra, jednak z biegiem czasu rosły piłkarskie umiejętności, a bramki z ubrań zostały zastąpione przez kije z przyciągniętym sznurkiem. Starania te zostały zauważone przez władze i z inicjatywy ówczesnego sekretarza gminy – Andrzeja Kowalika powstała drużyna futbolowa pod nazwą Korona. Pierwszym prezesem klubu został Bolesław Krupiński, a do wyróżniających się piłkarzy należeli m.in. Edward Smoczarski, Mieczysław Fijałkowski, Wiktor Łapiński, Stanisław Śliwa i Henryk Ziółkowski.
Niestety zapał działaczy i grających w Koronie piłkarzy szybko zweryfikowało życie, a dokładnie brak pieniędzy, które w poważnym stopniu ograniczyły możliwości dalszego rozwoju klubu. Dobrowolne datki społeczeństwa nie wystarczyły nawet na opłacenie dzierżawionego boiska. Brakowało funduszy na sprzęt, a na spotkania z innymi zespołami zawodnicy chodzili piechotą, z połatanymi butami piłkarskimi na ramieniu. Mimo szczerych chęci i zapału ambitnych prekursorów naszego klubu w 1924 roku KS Korona zmuszona była zawiesić swoją działalność.

1924-28 KSM, Niweczanka i Strzelec

Większość działaczy i zawodników upadłego klubu nie zerwała jednak ze sportem. Część z nich utworzyła drużynę piłkarską przy KSM (Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży), część przeszła do innych okolicznych klubów. W latach 1924-1928 w naszej dzielnicy działało już kilka klubów: KS Niweczanka (utworzony w 1926 roku przez Adama Nogaja i Franciszka Wolskiego), KS Strzelec, KS Samson czy KS Achilles.

1928 – AKS Niwka

Mimo funkcjonowania tych klubów dawnym działaczom i piłkarzom Korony brakowało swojego macierzystego klubu i tak  pod koniec lat dwudziestych zdecydowali się utworzyć w Zagłębiu nowy, silny klub, który byłby kontynuatorem rozwiązanej w 1924 roku niweckiej Korony. Usilne starania ziściły się w roku 1928. W tym właśnie roku z inicjatywy Franciszka Stolki i Franciszka Płocińskiego (działaczy miejscowego koła Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych) oraz Władysława Burzyńskiego powstał Amatorski Klub Sportowy Niwka. Statut klubu został zatwierdzony dopiero w 1932 roku, gdyż powiatowe władze Będzina obawiały się w nazwie „amatorski” czegoś „przewrotnego” i niewłaściwego. Przez ten okres piłkarze Niwki grali pod szyldem KSM. W 1935 roku władze zawiesiły działalność Amatorskiego Klubu Sportowego, a jego członkowie po raz trzeci znaleźli się pod opieką Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Okres stagnacji i niepewności trwał zaledwie dwa lata, później zaczęto prowadzić samodzielną działalność, którą przerwał we wrześniu 1939 roku wybuch II wojny światowej.
Według innych źródeł nazwa „Niweczanka” utrzymana jest jeszcze podczas okupacji, gdy dwukrotnie w finałowych meczach o tytuł mistrza Zagłębia Dąbrowskiego pokonuje jedenastkę STS „Unii” Sosnowiec, najpierw w 1943 r. 2:1 ( strzelcem jednego z goli dla zwycięzców był Marian Ryba - po latach generał LWP, prezes PZPN w latach1978-1981), później w 1944 r. 3:0.

Lata 30-te

AKS to nie tylko piłka nożna, choć to ta dyscyplina sportu cieszyła się największą popularnością i osiągała najwięcej sukcesów. W klubie funkcjonowały także sekcje: hokeja na lodzie, lekkoatletyki, kolarstwa oraz innych. Działacze klubu swoją pracę traktowali jako element patriotycznego wychowania młodzieży robotniczej, co było zauważane i cenione przez ówczesne władze. Organizowano m.in. wiele zabaw tanecznych, wycieczek rowerowych i kajakowych oraz turniejów sportowych. Ponadto wielu członków klubu wchodziło w skład Towarzystwa Muzyczno-Dramatycznego „Lutnia”. W okresie tym ogromnym nakładem sił wybudowano nowe boisko. Brakowało tylko klubowego budynku, który stałby się główną siedzibą zasłużonego już dla miejscowej społeczności lokalnej klubu.
Jak już wspomniano wcześniej najwięcej radości sprawiali piłkarze AKS-u, którzy w rozgrywkach szli jak burza. Po awansie z zagłębiowskiej D-klasy występowali w C-klasie tylko przez dwa sezony (do roku 1935). W kolejnym sezonie wywalczyli awans do A-klasy i zajęli w niej siódme miejsce. W barwach niweckiego klubu grali wówczas tacy znani piłkarze jak – Jan Borynia, Marian Caba, Tadeusz i Wiesław Fajkiszowie, Franciszek Płociński, Franciszek i Jan Stolkowie, Adam Nogaj, Wiktor Pluciński, Karol Szlauer oraz Henryk Ziółkowski. W sezonie 1938/1939 piłkarze AKS-u po raz kolejny pokazali się z bardzo dobrej strony i wywalczyli awans do prestiżowej „Ligi Zagłębia”. W lidze tej jednak nie zagrali nigdy – zatrzymała ich wojna.

Lata 2 wojny światowej

W czasie wojny miłość piłkarzy wcale nie zmalała do piłki, wręcz przeciwnie. W czasach okupacji wielu zawodników okolicznych klubów grało na łąkach między Modrzejowem, Bobrkiem i Upadową. W okresie okupacji powstało wiele drużyn: KS Niweczanka, Unia Sosnowiec, CKS Czeladź, Zew Niemce, RKS Biała Przemsza Jęzor, KS Mazeponia. Warto zaznaczyć, iż w RKS –sie Jęzor grał inż. Marian Ryba, późniejszy prezes PZPN.  Głównym obiektem zmagań sportowców było położone blisko lasu i gwarantujące schronienie boisko na Upadowej.
W czasach okupacji w konspiracji spotykało się wielu działaczy, którzy nawiązywali między sobą kontakty i nowe znajomości. Wśród takich aktywnych działaczy wymienić można m.in. – Ziółkowskiego, Rojewskiego, Stelmacha, Nowakowskiego, Berżowskiego, Fajkisza, Skrzypińskiego czy Feliksa Skalbmierskiego.
Piłkarze Niwki w potajemnych rozgrywkach grali w czym popadło (m.in. w kaloszach). Występowali w czarnych koszulkach, jakie otrzymywali do pracy górnicy i białych spodenkach uszytych z prześcieradeł. W zielonych strojach zadebiutowali dopiero w 1944 roku, w finałowym meczu okupacyjnych mistrzostw Zagłębia. Finałowe spotkanie z Unią Sosnowiec rozgrywane przy ob. Alei Mireckiego po bramkach Piesa (Gorczyńskiego?), Fajkisza i Szlauera zakończyło się zwycięstwem Niwczan 3:0. Bohaterem meczu został golkiper AKS-u, Zygmunt Kozdroń, który w pamiętnym spotkaniu obronił groźny rzut karny. W kadrze w meczu z Unią znaleźli się także – Kuboń, Sochański, Hernas, Kłosowski, Klimczyk, Gorczyński, Drożniak, Fajkisz, Guzik, Skrzypiński, Skalbmierski, Ples, Caba i Musiał. Zawodnicy ci ryzykowali własnym życiem, aby choć przez chwilę zapomnieć o cierpieniu i trudach, jakie na co dzień doświadczali.  Kilka miesięcy później Zagłębie zostało wyzwolone, a wiosną 1945 roku grono wiernych działaczy i zawodników AKS-u postanowiło reaktywować klub.

1945 - 1991

Na inaugurującym zebraniu klubowym postanowiono przyjąć nazwę AKS Górnik Niwka Sosnowiec. Pierwszym prezesem został Henryk Ziółkowski. Po wojnie wrócili zawodnicy, odbudowano zniszczone boisko i założono nowe sekcje (bokserską, siatkarską, tenisa stołowego, lekkoatletyczną i kolarską). Mimo ambicji i woli walki piłkarze przez długi okres tułali się między A-klasą a ligą okręgową. Dopiero w roku 1970 prowadzona wówczas przez Mariana Tobika drużyna Niwki osiągnęła wielki sukces i wywalczyła awans do III ligi. W rozgrywkach tych ekipa Tobika stała się prawdziwą rewelacją sezonu i jako beniaminek awansowała po raz pierwszy do II ligi! W ostatnim decydującym o awansie meczu AKS spotkał się u siebie z tarnowską Unią. Sosnowiczanie potrzebowali do awansu tylko jednego punktu. Tak też się stało, gdyż niezwykle zacięty i pełen dramaturgii pojedynek zakończył się „zwycięskim” dla nas remisem. Był! Będzie! Jest! Niwecki AKS!
W okresie transformacji ustrojowej klub znalazł się w trudnej sytuacji. W wyniku zmian w polskim górnictwie, kopalnia przestała go finansować. Efektem tego była likwidacja kilku sekcji. AKS popadł w długi, a jego obiekty zaczęły niszczeć.
Sytuacja poprawiła się nieco w 2004 roku, kiedy to obiekt przejęło miasto. Od 2001 roku klub występował pod nazwą AKS Niwka Sosnowiec.
– Był to dla nas bardzo trudny czas. Za wszelką cenę staraliśmy się jednak ratować ten klub. Udało nam się namówić miasto, aby przejęło obiekt, który dziś jest jednym z piękniejszych w Zagłębiu. Te trudne czasy to już na szczęście historia. Teraz trzeba patrzeć w przyszłość i cieszę się, że działacze klubu stawiają na młodzież – mówi Józef Grząba.
Obecnie AKS Górnik Niwka występuje w sosnowieckiej Patrick A-klasie. Działacze stawiają też na grupy młodzieżowe.
 

czwartek, 13 października 2022

Ciekawostki z Expresu Zagłębia - rok 1928. Część 1.

Afera w majątku Klimontów. Nowy gmach poczty w Będzinie

Bereszko dyrektorem elektrowni
Drużyna strzelców obwodu sosnowieckiego
Krwawa noc na Warpiu
Likwidacja kanału niweckiego
O udostępnienie boiska przy ul. Aleja
Roboty przy tunelu katowickim
Rozpanoszony i pyszałkowaty Kiepura
Rozrywka w Cukierni Warszawskiej
Sensacyjna afera
Sala Trocadero, teatr, związek restauratorów (zdjęcia)
Znane osoby w Zagłębiu przed gmachem starostwa w Będzinie
 
Spór o drogę po linii niweckiej

Powódź na Floriańskiej
O remontach mostów na Przemszy i próbie starcia prac przy tunelu katowickim

czwartek, 6 października 2022

Ciekawostki z Expresu Zagłębia - rok 1930. Część 2.

Na koniu wjechał do... mieszkania

Kłopotliwe skrzyżowanie na ul. 3 Maja
Siedziba KS Ruch Sosnowiec przy ul. Teatralnej
Kary dla sosnowieckich "łapaczy" na Modrzejowskiej
Plan budowy domów robotniczych w Sosnowcu
 Ongiś trzeba było uiszczać opłaty na moście szopienickim... (rok 1929)

To nie ja przywłaszczyłem sobie stolnicę! I mieszkam w Czeladzi a nie na Piaskach.